Palcem po mapie. Podróże po Polsce, Europie i świecie
Za każdym razem, kiedy ktoś spontanicznie pyta mnie o polecajkę, mam pustkę w głowie. Absolutnie zero pomysłów, co można zobaczyć, gdzie warto jeść, które muzeum koniecznie trzeba zwiedzić. Najprawdopodobniej to kwestia mojej pamięci, która czasem zawodzi na całej linii, chociaż widziałam już sporo i testowałam niejedno menu. Korzystając z podróżniczego przestoju, stworzyłam kilka map dla uwolnienia kolejnego kawałka pamięci, a żeby nie kurzyły się w czeluściach Notion, dzielę się nimi tutaj.
Polska
Najbardziej obszerna mapa, bo tu spędziłam plus minus 30 lat życia i pewnie (spędzę jeszcze sporo czasu), wypiłam mnóstwo kaw i wyspacerowałam setki tysięcy kroków. Warszawa, Poznań, Trójmiasto czy Kraków mają przede mną jeszcze sporo tajemnic, ale wiem, gdzie iść na świetną kawusię, najlepszy ramen, doskonałe meksykańskie czy znakomity koktajl.
Ulubione miejsca:
- Centrum Nauki Kopernik, Warszawa
- Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Muzeum nad Wisłą), Warszawa
- Niewidzialna Wystawa, Warszawa
- STOR, Warszawa
- Rico, Warszawa
- Kawiarnia Waszyngton, Warszawa
- Vietnamka, Warszawa ❤️
- Arigator, Warszawa ❤️
- Flisak '76, Gdańsk ❤️
- Kim Chi Ken, Poznań
- Dżungla Cafe, Poznań
- Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Kraków
- Karakter, Kraków ❤️
- Ramen People, Kraków
Portugalia
Aktualnie moje ulubione miejsce na ziemi. Nie będę ukrywać, nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale i Lizbona, i Porto szybko podbiły moje serce. Bardzo cieszy mnie to, że z tymi miejscami wiąże się kawałek mojej przyszłości, bo choć co nieco już widziałam, moja lista miejsc do odwiedzenia stale rośnie. Dotyczy to zarówno zwiedzania, jak i jedzenia pysznych rzeczy — jak na razie Portugalia zachwyca mnie świeżością składników i słodyczą owoców, a jedzenie prawie nigdy nie jest dla mnie highlightem wycieczki.
Ulubione miejsca:
- Afuri, Lizbona
- Dona Beija, Lizbona ❤️
- Zaataria, Lizbona
- Hygge Cafe, Lizbona
- Break Se, Lizbona
- Taberna Folias de Baco, Porto
Hiszpania
Jeszcze dziś pamiętam, jak ok. 20 lat temu turlałam się drogą lądową z rodzicami do Madrytu. To była moja pierwsza wycieczka zagraniczna, która mimo towarzyszącej mi choroby lokomocyjnej, zaszczepiła we mnie miłość do podróżowania. Bardzo ciepło wspominałam hiszpańskie palmy, parki i baseny, więc z tym większą radością tam wracałam. Madryt jest moją podróżniczą pierwszą miłością i zawsze będę go z chęcią odwiedzać i wspominać, ale... Barcelona!
Miałam solidne obawy, że to turystyczna wydmuszka. Bardzo solidne. Szybko jednak zostałam wyprowadzona z błędu i Barna wskoczyła do moich ulubionych miejsc na ziemi. Gdybym miała szansę pomieszkać tam dłużej, z pewnością bym z niej skorzystała, bo nie sposób tam się nudzić.
W przeciwieństwie do Walencji, z którą mam love/hate relationship. Czuję potencjał tego miasta, ale też to, jak zmarnowało je odejście F1 od organizowania wyścigów na tamtejszym torze. Mimo mojej wieloletniej sympatii do Formuły czułam się rozczarowana, spacerując po opuszczonym torze i oglądając opuszczone kamienice. Chociaż pozostałe części miasta mają dużo przyjemniejszy vibe, to cały czas towarzyszyło mi niemiłe ukłucie. Być może chciałabym tam wrócić w sezonie, ale ta podróż jest względnie nisko na mojej bucketliście.
Ulubione miejsca:
- Park Retiro, Madryt
- Prado, Madryt
- Ay! Rosa, Madryt
- Chuka Ramen Bar, Madryt ❤️
- Montjuïc, Barcelona
- Paradiso, Barcelona
- Billy Brunch & Garden, Barcelona
- La Cabanyita, Walencja ❤️
Reszta świata
I tu przychodzi nauczka dla mnie. Brzmi ona "rób mapy, póki cokolwiek pamiętasz". Mimo wielu zdjęć z zapisaną lokalizacją nie udało mi się odtworzyć tych ścieżek, które pokonałam po różnych państwach. Istnieje niemała szansa, że odwiedzę je w przyszłości, by uzupełnić swoją kolekcję map i dołożyć do nich kolejne (albo brakujące) punkty, natomiast żeby nie mnożyć bytów dla kilku pinezek, resztę świata zebrałam w jednej mapie.
Dobrej zabawy podczas zwiedzania!
*mapy będą co jakiś czas aktualizowane, stay tuned!