Prasówka #61: kapitalizm i inne dysfunkcje, czyli cyniczna gra korporacji
Kiedyś usłyszałam, że “kapitalizm jest najlepszym systemem, jaki możemy mieć”. Regularnie wraca do mnie ta myśl, bo to, jak zaprojektowany jest ten system, a właściwie kierunek, w jakim on zmierza, wcale nie brzmi optymistycznie.
Czasami zastanawiam się, czy istnieje forma kapitalizmu, która nie krzywdziłaby nikogo ani niczego. W obecnej postaci jest dla mnie nieakceptowalny, ponieważ koszty kolejnych kryzysów spowodowanych przez ten system spadają na mniej zamożnych ludzi i na środowisko, w którym staramy się jakoś żyć. W tym czasie miliarderzy latają prywatnymi samolotami po świecie, wartość ich majątków szybuje w górę, przejmują kontrolę nad kolejnymi platformami społecznościowymi i mediami, finansują obrzydliwe kampanie dezinformacyjne. Nieuświadomiona klasa pracująca za to wciąż słucha i widzi w mediach neoliberalnych propagandzistów, którzy mają czelność wmawiać im, że kryzys dzieje się w konsekwencji nadmiernych oczekiwań płacowych lub wstawania zbyt późno. Bo wiecie, wszystko to nasza wina.
Co gorsza, kapitalizm często nie rozwiązuje problemów, które sam stworzył. Ten system w dużej mierze opiera się na wyzysku i zawłaszczaniu, co przyczynia się do zmian klimatycznych i społecznych, które, niestety, niosą ze sobą wiele negatywnych konsekwencji.
Komu i dlaczego zależy na utrzymaniu statusu quo?