Narzędziownik 2023
Moje uczucia do narzędzi elektronicznych są stałe i odporne na ADHDowe zrywy serca. Całkiem mnie to cieszy, bo kiedyś często skakałam od appki do appki. Miało to swój urok, ale każda nowa błyskotka pochłaniała ogrom czasu na konfigurację. Może staję się starsza, bardziej nudna i przewidywalna, ale dzięki temu nie ucierpiały moje nawyki.
W tym roku zaliczyłam tylko dwie duże zmiany. Porzuciłam Safari na rzecz Arca oraz Feedly dla Inoreadera. Obie przesiadki oceniam pozytywnie.
Notion
Niby prosty notatnik, a trzyma w ryzach cały mój bałagan. Gdybym miała wskazać aplikację, którą uważam za niezbędną i jako jedyną zostawić na komputerze albo smartfonie, byłoby to właśnie Notion. Od niego zaczynam i na nim kończę mój dzień roboczy. W nim planuję, wymyślam, piszę teksty i marzę. Oczywiście brakuje mi w nim kilku funkcji, np. możliwości rysowania, ale świetnie sprawdza mi się w innych kontekstach i to sprawia, że jest dla mnie wystarczająco dobrym narzędziem.
Uwielbiam go tak bardzo, że napisałam o nim aż dwa artykuły (i to jeszcze nie koniec!): dla początkujących, dla średniozaawansowanych + darmowe szablony, Odkrycia i ulubieńcy 2022. Jeśli chcesz zacząć przygodę z tą aplikacją, zajrzyj na stronę notion.so (link afiliacyjny).
Miro
Czego nie zrobię w Notion, wyczaruję sobie w Miro. Jest to moje ulubione narzędzie do warsztatów, map myśli i zbierania inspiracji. W nim knuję sobie wizualne plany, czasem coś bazgrolę. Alternatywnym narzędziem jest Mural, którego używam już od lat, choć ostatnio to Miro bywa moim pierwszym wyborem. Mam w nim tablice do projektów zawodowych i prywatnych, a nawet zdarzyło mi się tam przygotować rozwiązanie zadania rekrutacyjnego. Własne tablice stworzysz na miro.com.
Arc
Największe odkrycie i najbardziej przełomowa zmiana w moim stacku to Arc od the Browser Company. Jest to przeglądarka, która bardzo sprzyja mojemu nieneurotypowemu mózgowi. Zamyka za mnie zbędne karty, pomaga w utrzymaniu porządku w zakładkach i profilach, robi niezbędne podsumowania informacji z danego linku i wiele, wiele innych rzeczy. A ponieważ działa w oparciu o Chromium, ma te same rozszerzenia i funkcje co Google Chrome. Jeśli masz ochotę przetestować tę przeglądarkę, zajrzyj na arc.net.
Legimi
Abonamentów książkowych używam od dawna, ale dopiero w tym roku dzięki (a może przez) Legimi czytam znacznie więcej na iPhone niż na Kindle’u. Jest to dość duża odmiana, zwłaszcza po wieloletniej przyjaźń z czytnikami. Chociaż mój Kindle Oasis dalej jest sprawny i bardzo przyjemny w obsłudze, dostępność książek w abonamentach i aplikacjach skłania mnie do przesiadki np. na iPada Mini. Prawdopodobnie dwie subskrypcje – w tym Legimi – pokryłyby 90% mojego książkowego zapotrzebowania. Brzmi to całkiem korzystnie dla mojego portfela. Książki i ebooki dostępne w abonamentach sprawdzisz na legimi.pl (link afiliacyjny).
Inoreader
Jeszcze niedawno na tej liście znalazłoby się Feedly, które, niestety, przestało się rozwijać i odpowiadać na moje potrzeby. W tym roku zastąpił je Inoreader, który właściwie jest niemal identyczny, ale nadąża za rozwojem technologicznym. Nie jest to nic spektakularnego, ot appka do RSSów, aczkolwiek w moim przypadku absolutnie niezbędne narzędzie, które chroni mnie przed przeszkadzajkami. Zajrzyj po własną selekcję informacji bez przeszkadzajek: inoreader.com.
Canva
Już od kilku lat niezmiennie Canva jest moim narzędziem pierwszego wyboru, jeśli chodzi o tworzenie grafik na własne potrzeby. Zdarza mi się oczywiście użyć jej też w projektach zawodowych, zwłaszcza jeśli wymaga tylko złożenia czegoś z gotowych komponentów. Kiedyś byłam wielką fanką pakietu Adobe, ale z czasem używanie go do małych projekcików stało się przerostem formy nad treścią i tak Canva została jedną z dwóch podstawowych aplikacji. Drugą jest VSCO do obróbki zdjęć – używam jej tylko mobilnie, chociaż kiedyś może skuszę się na desktopową wersję. Canvy natomiast używam i w wersji mobilnej, i desktopowej – w obu sprawdza się świetnie. Jeśli chcesz sprawdzić jak sprawdzi się w twoim przypadku, wejdź na canva.com (link afiliacyjny).
Inne aplikacje, których nie sposób pominąć
Lista aplikacji, których używam, jest znacznie dłuższa i obejmuje zarówno nowe, jak i znane appki.
Odkąd w moim zawodowym życiu pojawił się ClickUp, zaczął wypierać Asanę i Trello z listy aplikacji pierwszego wyboru. Prywatnie nie zdetronizował Notion i raczej nie zapowiada się, by mógł to zrobić, ale kiedy tylko pojawił się na horyzoncie, przyćmił wiele narzędzi.
Discord i Telegram to dwie aplikacje, które spełniają funkcje społecznościowe. Bardzo dobrze używa mi się tych komunikatorów i skutecznie wypierają social media z mojego życia. Być może Mastodon lub Threads zgarną kawałek tego tortu, ale raczej nie zdetronizują powyższych appek.
Niezmiennie Duolingo ma specjalne miejsce na moim ekranie – od 2021 do dziś nie mogę oderwać się od nauki języków obcych. Robię codzienne zadania od ponad dwóch lat i jest to prawdopodobnie najbardziej systematyczna czynność, jaką wykonuję (😅). Równie dobrze ma się Finch, o którym pisałam już dwukrotnie: Tamagotchi dla dobrostanu, Odkrycia i ulubieńcy 2022. Bagel, tak samo jak Duo, ma bardzo ładny, choć nieco krótszy, streak.
Tiimo, o którym pisałam już jakiś czas temu, Kalendarz skrojony na miarę ADHD, Odkrycia i ulubieńcy 2021, również zagościło w moim stacku na stałe. Po ponad dwóch latach współpracy mam wyrobione tak sprawne nawyki, że właściwie poza live activities i powiadomień na zegarku nie używam aplikacji.
Chociaż obecnie mamy przerwę, nowym trackerem czasu pracy został Timeular. Prawdopodobnie dzięki fizycznej kostce tak chętnie mierzyłam co i ile mi zajmuje, dlatego w 2024 chętnie wrócę do tego trackera.
Niestety, moja lista nie jest jeszcze kompletna.
Jakich appek poszukuję?
Mój stack nie jest jeszcze kompletny. Cały czas szukam czegoś do notowania ręcznego na iPadzie oraz czegoś do mobilnej obróbki video (iPhone/iPad). Z chęcią przyjmę wszystkie polecajki w wiadomości!
Moje sposoby nie są jedynymi właściwymi metodami na samoorganizację – jeśli chcesz je poznać, zajrzyj do kategorii produktywność i potraktuj jako inspirację do poszukiwań własnego systemu.